Wywiad z nową przyjmującą Atomu Trefl Sopot, Megan Hodge. Autorami wszystkich pytań są kibice atomówek.
Patryk: Jak doszło do tego, że zostałaś siatkarką?
Megan Hodge: Moja mama i mój tata grali w siatkówkę. Dorastałam więc w siatkarskiej atmosferze i nigdy nie chciałam grać, bo zawsze musiałam być z nimi na treningach. W gimnazjum zaczęłam sama trenować i załapałam się do drużyny. Tak to trwa po dziś dzień.
Patryk: Twoi rodzice mieli wpływ na to, że wybrałaś siatkówkę?
Rodzice nie zmuszali mnie do trenowania akurat tej dyscypliny. Po prostu chcieli, żebym była szczęśliwa niezależnie od tego, co wybiorę. Chcieli jedynie, żebym zawsze dawała z siebie sto procent, obojętnie w jakim zawodzie.
Patryk: Jeśli nie byłabyś siatkarką, co byś robiła?
Nie wiem. Chciałabym pozostać blisko sportu, ponieważ bardzo to lubię. Zaczęłam studia na kierunku business management, więc może moim zajęciem będzie kiedyś coś w tym stylu.
Patryk: Na boisku najważniejszą rzeczą jest…?
Pewność. Zarówno siebie samej, jak i drużyny.
Ania: Kto jest Twoją najlepszą koleżanką z kadry? Z kim dzielisz pokój podczas wyjazdów reprezentacji?
Nie mam jednej najlepszej koleżanki. Ze wszystkimi dobrze się rozumiem, ale odpowiedź na to pytanie zostawię dla siebie.
Patryk: Jakie masz nastawienie do kibiców po przegranym meczu?
Nie lubię przegrywać. Dlatego czasami nie będę się uśmiechać i cieszyć po przegranym meczu. Nigdy nie odmówię jednak rozmowy żadnemu z kibiców.
Patryk: Jak ważni w trakcie trwania meczu są dla Ciebie kibice?
Myślę, że kibice i fani są bardzo ważną częścią meczów. Mogą pomóc drużynie, kiedy wyraźnie jej nie idzie i zbudować tę pewność w zawodniczkach, kiedy może właśnie jej brakuje. Bardzo szanuję i doceniam kibiców, którzy są z drużyną na dobre i na złe. To są prawdziwi kibice.
Karolina: Przed przyjściem do Atomu Trefla grałaś w Villa Cortese. Jak wspominasz ten klub?
To był dla mnie dobry i mile spędzony czas. Kibice byli wspaniali i oddani.
Ania: Miałaś jakąś śmieszną sytuację związaną z kibicami?
Nie aż tak zwariowaną. Czasem kiedy fani są w stanie „lekko wskazującym” , robią i mówią po meczu śmieszne rzeczy. (uśmiech)
Ania: Który siatkarz jest Twoim zdaniem najprzystojniejszy (uśmiech)?
Nie wiem!
Ania: Masz jakieś stałe zwyczaje, rytuały przed meczem?
Idę na drzemkę. Kiedy się przygotowuję, słucham dobrej muzyki. Wcinam przekąskę. Przygotowuję się mentalnie i… gram!
Grzesiek: Ostatnio zdecydowanie podszkoliłaś zagrywkę. Masz zagrywkową taktykę na ligę polską? Wybierzesz raczej zagrywki stacjonarne czy z wyskoku?
Myślę, że ludzie oczekują zarówno jednych, jak i drugich.
Pobrane : atomtrefl.pl
Zdjęcia : wolleywood.net , onet.pl , gazeta.pl , wikipedia.org , siatka.rg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz