sobota, 31 grudnia 2011

Podsumowanie roku ...


... i powrót!
Zdecydowałam się na powrót, długo nad tym myślałam, mimo iż czasu nadal mało to postaram się prowadzić bloga. Chciałabym coś zmienić, dlatego postanowiłam robić taki mały przegląd codzienny albo i cotygodniowy, najważniejsze newsy, wyniki spotkań, jeśli nie uda mi się to zrobić postaram się o normalne artykuły, których na pewno nie zabraknie, jednak wątpię czy uda mi się coś samej napisać, bardziej w czas wolny, którego w styczniu raczej nie zabraknie.

Podsumowanie roku - blog

Styczeń
Stycznia właściwie nie mogę podsumować, blog nie istniał, co nie znaczy jednak, że ja sama nie rozmyślałam intensywnie nad założeniem tego bloga.

Luty
Założyłam bloga. Niestety nie był na tyle interesujący by ktokolwiek się nim zainteresował, z resztą sama w tamtym czasie nie wiedziałam o siatkówce zbyt wiele,właściwie dopiero wtedy się nią bardziej zainteresowałam. Artykuły skopiowane z różnych stron, właściwie nic ciekawego. Swoim wyglądem blog nie zachęcał do oglądania

Marzec, Kwiecień, Maj, Czerwiec
W marcu nic. Zrezygnowałam, nikt nie wchodził na bloga, nic nie pisałam.

Lipiec
Właściwie dopiero w połowie lipca przypomniałam sobie o blogu, weszłam i było to samo co zastałam pod koniec lutego. Z nudów przeglądając w internecie zdjęcia z Ligi Światowej i oglądając różne blogi natchnęło mnie na stworzenie jakiegoś nagłówka. Kiedyś lubiłam to robić, ale jakoś z czasem mi się to znudziło. Siedziałam kilka dni i przerabiałam coraz to różniejsze zdjęcia. W końcu wybrałam jakieś najładniejsze i postanowiłam wstawić je jako nagłówek bloga. Brak odpowiedniego programu sprawił, że to co zrobiłam nie było ładne, nie sprawiało  wrażenia, ale było lepsze niż to co znajdowało się na tym blogu wcześniej. Z nudów postanowiłam zaktualizować bloga nowymi wydarzeniami. Cieszyło mnie, że w ciągu kilku dni weszło na niego kilka osób, nawet pojawiły się osoby z zagranicy, co mnie ucieszyło.

Sierpień
W sierpniu nie pisałam za wiele, właściwie blog opierał się na tym co w lipcu, własne opisy meczów, nad którymi spędzałam mnóstwo czasu, zdjęcia, których wstawianie zajmowało mi mnóstwo czasu. Nad jednym meczem spędzałam średnio 2 godziny, czasem nawet dłużej. No ale wyświetleń bloga było coraz więcej i to mnie chyba satysfakcjonowało do dalszego pisania.

Wrzesień
Miały być notki na bieżąco, opisy meczów, mistrzostw europy, ale niestety przez szkołę, która zajmowała mi prawie cały dzień nie miałam na to czasu, na dodatek treningi i mecze, których nie mogłabym sobie darować. A skończyło się tylko na 1 meczu.

Październik
Na blogu nie było nic.

Listopad
Kilka newsów, brak czasu.

Grudzień
Nic.

Niestety brak czasu spowodował, że tylko kilka miesięcy blog normalnie funkcjonował, postaram się to zmienić w przyszłym roku.


Podsumowanie roku - siatkówka


Styczeń
Skra zdobywa Puchar Polski!

Luty
Wybór nowego trenera Reprezentacji Polski Mężczyzn. Po mojej głowie ciągle chodziło pytanie - dobrze, czy źle?

Marzec
Jastrzębski Węgiel w final 4 ligi mistrzów. Dla niektórych było to pewnie zaskoczenie. No a Skra po dobrym meczu przegrała w złotym secie...
Po przegranym meczu Muszynianki w LM z Rabitą Baku pod koniec lutego, Muszynianka przegrywa też na początku Marca nie zagra w final 4.

Kwiecień
PGE Skra Bełchatów po raz 7 zdobywa Mistrzostwo Polski.
Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna po raz 1 w historii zdobywa Puchar Polski!

Maj
Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna zdobywa Mistrzostwo Polski.
W tym samym czasie siatkarze grają pierwsze spotkania w Lidze Światowej, pierwszego dnia przed własną publicznością wygrywają 3:0, następnego przegrywają 0:3.

Czerwiec
Kolejne spotkania Polaków w Lidze Światowej.

Lipiec
Finały Ligi Światowej w Gdańsku - brąz. Bartosz Kurek najlepiej punktującym, Krzysztof Ignaczak najlepszym libero i najlepiej broniącym. Wizyta siatkarzy w Dzień Dobry TVN.

Sierpień
Nieudane WGP siatkarek.
Memoriał H.J. Wagnera. Nieudany, zła atmosfera wisi nad kadrą Polaków.

Wrzesień
Polacy zdobywają kolejny brąz, tym razem w Mistrzostwach Europy, Kurek najlepiej serwującym.
Nieudane występy siatkarek, coraz dalej do Londynu.

Październik
Klubowe Mistrzostwa Świata - Jastrzębski Węgiel wraca ze srebrem. Łukasz Żygadło zdobywa złoto
Małgorzata Glinka wywalcza srebro.
Plusliga.

Listopad
Początek Pucharu Świata, świetne mecze, przez długi czas Polacy liderami.

Grudzień
Kto nie wygrywa 3:0 przegrywa 2:3. Po 2 fatalnych setach Polacy pokonali Włochów i są już o krok od Londynu. Następnie wygrywają 2 sety z Brazylią, są w Londynie, ale niestety wygrać nad Brazylią znów się nie udało. Rosji też nie pokonali, chociaż było już blisko, wracają ze srebrem.
Plusliga.


Rok 2011 bardzo dobry, szczególnie jego 2 połowa. W Europejskich Pucharach Polskie drużyny radzą sobie bardzo dobrze. Jak będzie dalej?
Miejmy nadzieję, że ten nadchodzący rok 2012 będzie jeszcze lepszy od 2011.


Wszystkim czytającym, życzę zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń, udanej zabawy sylwestrowej, szczęśliwego nowego roku, jeszcze lepszego niż ten mijający i oczywiście by obfitował w jeszcze więcej sukcesów.


Żegnam się z wami.

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Zawieszam

Chwilowo zawieszam bloga, nie aktualizuję go, trudno mi znaleźć choć chwileczkę czasu na niego, pisanie go sprawia mi przyjemność i na prawdę bardzo bym chciała, ale czas nie pozwala. Jeśli tylko będę miała chwilkę czasu postaram się coś napisać. Bardzo chciałabym też zyskać osoby, które wypowiadają się, swoją opinię i dyskutują w komentarzach, wiem, że jest wiele takich ludzi, a to stałoby się ciekawsze.
2 MIEJSCE PŚ!!!

sobota, 19 listopada 2011

072. Przed Pucharem Świata - wywiady.

Wywiady z siatkarzami przed Pucharem Świata. Filmiki pochodzą ze strony PLUSLIGA.TV .












sobota, 5 listopada 2011

071. Piotr Gruszka w Dzień Dobry TVN.


Dla wszystkich, którzy dziś nie oglądali, albo nie wiedzieli.

Aby wejść kliknij na zdjęcie poniżej

Zapis

Piotr Gruszka – 206 cm wzrostu, ponad 400 występów w siatkarskiej reprezentacji Polski, jej wielokrotny kapitan. Trzy miesiące temu zamieszkał w Rawennie, mieście w prowincji Emilia – Romania.

-Pierwsze dwa dni nie chciała zostawać, ale później bardzo chętnie. Nie ukrywam, że jest na pewno ciężko, bo nie zna języka, ale jestem z niej dumny – mówi o swojej 6 letniej córce Marysi.

Piotr dostał pracę w Marcegaglia CMC Ravenna, beniaminku włoskiej Serie A1. Całą rodzina wraz z żonąAleksandra, córką Marysia i synem Julek zamieszkali w Rawennie.

- Żyjemy codziennością, taką typową. Ja jestem skoncentrowany na tym, żeby grać w siatkówkę. Żona wychowuje dzieciaki i przyrządza obiadki. Znamy język i czujemy się tutaj swobodnie – dodaje Piotr.

Ola i Piotr poznali się w liceum w Częstochowie. Piotrek kończył naukę i na poważnie zaczytał siatkarską karierę, a Ola dopiero co zdała do pierwszej klasy. Ich pierwsza randka miała bardzo sportowy charakter, bo Piotr za wszelką cenę chciał dać swojej przyszłej żonie bilety na mecz.

- Zapukałem do sali, mówię – Dzień dobry, dzień dobry, chciałbym prosić- i tak patrzę po tej sali – tamtą dziewczynę. Wszyscy się na mnie patrzą, kogo, Olę, daliśmy jej bilety i skorzystała. – opowiada Gruszka.

Korzystałam całe liceum, całe 4 lata był w Częstochowie. – mówi żona Piotra.

Od tej pory są razem i razem podróżują od kraju do kraju. Mieszkali już we Włoszech, Turcji, Francji, by w tym roku ponownie osiąść w Italii.

Piotrek jest doświadczonym i konsekwentnym graczem, kiedy wychodzisz z nim na boisko wiesz, że będzie gra na wysokim poziomie, to, że jest z nami działa dobrze dla drużyny. Poza tym to fajny gość, jego rodzina z resztą też. Łatwo się z nim zaprzyjaźnić. – mówi o polskim siatkarzu, Nathan Roberts

Już mu zaproponowałem, żeby w przyszłości przyjechał grać do Polski, także zespoły szykujcie się, będzie dobry, młody zawodnik do brania. – mówi Piotr Gruszka.

Siatkówka to oczywiście ważny temat w rodzinie państwa Gruszków, a każdy mecz nadal budzi wielkie emocje.
Cały czas odbieram je jednak emocjonalnie, bo to nie da się nie czuć jak się ogląda mecz. Jak wychodzą akcje to się cieszę, jak nie wychodzą to się denerwuje, że nie idzie i generalnie najbardziej mnie jednak boli taka nieuzasadniona krytyka. – mówi pani Ola Gruszka.
Jeszcze większe emocje były wtedy gdy po kontuzji barku, kariera Piotra stanęła pod znakiem zapytania. -Różne myśli mi krążyły wtedy, po tej kontuzji, żona wie jakie. – mówi Gruszka. Piotrek miał takie czarne wizje- powiedziała żona siatkarza. Trening, szara, ale bardzo ważna codzienność zawodowego siatkarza. To ciężko pracujący facet, robi wszystko, co powinien robić, więc bardzo dobrze się z nim pracuje.- mówi o zawodniku trener, Antonio Babini.

Dzisiaj już jest typowa siatkówka, czyli granie w szóstkach i takie wyluzowanie, ćwiczenie taktyki na mecz z Weroną w tym przypadku i na tym się koncentrujemy. – mówi reprezentant Polski.

Z pewnością Oli nie jest łatwo odnaleźć się w nowym mieście, z dala od ojczystego kraju. Ola i Piotr zostaną w Rawennie co najmniej do czerwca przyszłego roku, czyli do końca roku szkolnego Marii. Zawodowy sport wymaga wielu poświęceń, ale pewne rzeczy u Gruszków są stałe i niezmienne.

- W domu nie ma gwiazdorzenia, w domu są obowiązki. – śmieje się żona zawodnika. – Wynosi śmieci.

-Normalnie jak każdy, no może nie jak każdy, ale sprzątam w domu. W domu mieszkamy i chcemy żeby jakiś ład był. Mimo to najbliższe miesiące będą podporządkowane jednemu celowi. – W kwietniu pewnie będę znowu gdzieś wyjeżdżał . Jak będę jeszcze w reprezentacji, ponieważ zaczynie się już rok olimpijski taki już typowy. Także warto wiele poświęcić, żeby na tej olimpiadzie być, dlatego nawet jak nie będzie łatwo to zdajemy sobie sprawę w jakim celu.

(zapis z s-w-o.pl)

Jeszcze raz przepraszam.

Nie mam w ogóle czasu, nie jestem w stanie nic napisać, prowadzić bloga, nauka zaczęła się na dobre, a każdą wolną chwilę poświęcam siatkówce. Gdy znajdę chwilę czasu, będę miała wolne postaram się napisać. Cieszę się, że blog się rozwinął i rozwijał od lipca, kiedy zaczęłam go na dobre prowadzić, na prawdę bardzo bym chciała, ale czas mi na to nie pozwalam. Jak będę miała chwilę czasu obiecuję, że napiszę i jeszcze raz przepraszam. Niedługo PŚ!!!

sobota, 17 września 2011

Przepraszam.

Przepraszam po raz kolejny, nie mam czasu by opisywać tu wszystkie mecze, nie prędko się to zmieni, będę starała się kopiować jakieś artykuły itp. Nie mam kompletnie czasu, szczególnie wstawiać zdjęć, które wiele z was lubi, na to wszystko nie starcza mi czasu, na dodatek już trzeba się uczyć, w wolnym czasie postaram się tu coś umieścić. Na pewno nie zyskam na tym, trzeba już wrócić do rzeczywistości, na siatkówkę zawsze mam czas, czytam wszystko, codziennie po kilka razy wchodzę na różne strony, ale na to by w miarę regularnie pisać bloga brakuje mi go.

niedziela, 11 września 2011

070. Udana inauguracja Polaków.


Polacy udanie zainaugurowali Mistrzostwa Europy w 4 setach zwyciężając z Niemcami. Na swoim koncie zapisali 3 pkt. i prowadzą w grupie D. O 18:00 zmierza się z Bułgarią.


Początek meczu buł bardzo udany dla Polaków, zagrywki sprawiały Niemcom dużo problemów, do tego Polacy dokładali skuteczne ataki, prowadząc na przerwie technicznej 8:3. Po przerwie Niemcy zaczęli odrabiać straty, jednak gry w polu serwisowym pojawił się Bartosz Kurek z wyniku 9:6 zrobił się wynik 12:6, to zmusiło szkoleniowca przeciwników do wykorzystania pierwszego czasu. Nie pomogło to zbyt dużo, Niemcy popełniali dużo błędów, Biało-czerwoni grali coraz lepiej, na drugiej przerwie technicznej prowadząc 16:11. Łukasz Żygadło coraz częściej grał środkiem, po świetnym ataku Kurka trener Niemiec poprosił o drugi 30-sekundowy czas. Polacy grali jednak znacznie lepiej w ataku i dobrze zagrywali, pozwolili Niemcom tylko w końcówce odrobić kilka punktów, ostatecznie wygrali 25:19.


Na początku drugiej partii oba zespoły grały wyrównanie, jednak to Polacy prowadzili 6:4 oraz 8:6. Po przerwie biało-czerwoni 2 razy zatrzymali Niemców, których to szkoleniowiec poprosił o czas, jednak nic to nie pomogło, Polacy budowali coraz większą przewagę 13:7 i 16:9. Coraz lepiej grał Michał Kubiak. Nagle było już 19:11, przy stanie 21:12 Lozano wykorzystał 2 czas. Udało im się odrobić straty przy świetnej zagrywce Grozera. O czas poprosił Anastasi, niewiele jednak się to zdało 22:16, 22:18. Świetną passę Niemców przerwał atak z krótkiej Marcina Możdżonka. Niemcy popełnili błąd i ostatecznie to Polacy cieszyli się z wygranej partii 25:20.


Kolejna trzecia odsłona rozpoczęła się od prowadzenia 2:1 i 5:2. Niemcy odrobili szybko straty i prowadzili na pierwszej przerwie technicznej 8:6. Polacy jednak bardzo szybko odrobili straty doprowadzając do remisu 9:9. Walka była bardzo wyrównana, punkt za punkt, Niemcy zdołali odskoczyć na 2 punkty 13:11. Anastasi przed przerwą techniczną poprosił o czas, było 12:15. Po chwili było już 12:17. Niemcy powiększali swoją przewagę, wykorzystując błędy Polaków, którzy nie mogli złapać rytmu gry.  W polu serwisowym stanął Bartosz Kurek, pozwoliło to biało-czerwonym odrobić częściowo straty 16:18. O czas poprosił Lozano. Nie zdołało to jednak wyprowadzić Kurka z równowagi i zapisał sobie kolejny as serwisowy 17:18. Niemcy jednak nadal prowadzili 20:18, po autowym ataku Jarosza było już 22:19. Szkoleniowiec biało-czerwonych wziął czas. Końcówka była bardzo nerwowa, Polacy nie wykorzystali swoich szans i ostatecznie przegrali 22:25.


Czwartą partię rozpoczął atak Kubiaka. Dobre zagrywki przyczyniły się do prowadzenia 3:1. Po asie serwisowym Kurka Lozano wziął czas 6:3. Niemcy odrabiali straty 9:8, jednak świetne zagrywki pozwoliły Polakom odskoczyć na 11:8. Niemcy starali się odrobić straty, jednak świetny atak ze środka dał polakom 4 punkty przewagi. Niemcy popełniali więcej błędów, na drugiej przerwie przegrywali 11:16. Później Polacy prowadzili 18:11. Niestety nasi sąsiedzi zabrali się do odrabiania strat i po bloku na Kurku Anastasi wziął 30 sekund przerwy. 18:15. Biało-czerwoni znów odskoczyli 20:16, ale Niemcy nie dawali za wygraną. Doprowadzili do stanu 22:20, a nawet 23:21. Błędy Niemców zapewniły nam zwycięstwo.


Do wygranej dużo przyczynili się kibice, których była masa, zajęli prawie połowę hali, ponad 95% z nich to Polscy kibice, którzy dopingowali biało-czerwonych głośno przez cały mecz. Czuć było jakby to było w Polsce!


W całym spotkaniu Polacy popełnili prawie 2 razy mniej błędów własnych od Niemców - 40 przy 24 Polaków. Najlepiej zagrywali Bartosz Kurek i Piotr Nowakowski - po 3 asy oraz Michał Kubiak i Marcin Możdżonek, którzy posłali po 1 asie. Najlepszy w ataku był Kubiak, który skończył 14 piłek, nieco gorszy był Kurek - 12 piłek. Po 3 punktowe bloki mają Gruszka i Nowakowski, po 2 Możdżonek, jeden Kubiak. Najlepiej punktował Kubiak 16 i Kurek 15. Kubiak miał 54% skuteczności w ataku. Polacy mieli 49% skuteczności w ataku przy 46% Niemców. Polacy mieli 57% pozytywnego przyjęcia - Niemcy 59%. Perfekcyjnego biało-czerwoni 37%, Niemcy 34%. Niemcy zepsuli aż 23 zagrywki, 9 ataków oraz źle przyjęli piłki 8 razy. Polacy w polu serwisowym pomylili się 13 razy, popsuli 6 ataków, popełnili 6 błędów w przyjęciu.


Składy zespołów:
Polska: Nowakowski (11), Gruszka (8), Kurek (15), Kubiak (16), Żygadło, Możdżonek (10), Ignaczak (libero, 1) oraz Kosok, Jarosz (2), Mika i Ruciak
Niemcy: Kaliberda (1), Böhme (4), Hübner (15), Schöps (4), Kromm (17), Steuerwald, Tille (libero) oraz Popp, Andrae (8), Grozer (15), Kampa (2) i Günthör


Na podstawie : siatka.org , volleylife.pl
Zdjęcia : slask.naszemiasto.pl , s-w-o.pl

sobota, 10 września 2011

Komunikat.

Przepraszam, że nie opisałam meczów Memoriału H.J.Wagnera, ale odebrały mi ochoty te słabe mecze i nie miałam zbytnio czasu. Postanowiłam też, że nie będę opisywać Memoriału A.Mróz, ponieważ miałabym za dużo roboty, a czasu nie mam dużo. ME postaram się opisać, mecze Polaków, ewentualne wyniki innych meczy.

wtorek, 23 sierpnia 2011

Post organizacyjny.

Do końca wakacji postanowiłam umieszczać tylko opisy i zdjęcia z meczów, po wakacjach będę w miarę możliwości i czasu co parę dni uzupełniać bloga. Mecze reprezentacyjne postaram się opisać każdy, ale nie wiem czy znajdę czas, z meczy ligowych będę podawać wyniki kolejek, zdjęcia, ewentualnie od czasu do czasu opiszę jakiś mecz w miarę czasu. Wywiady itp. będę uzupełniać zazwyczaj w weekend, czasem w tygodniu. Będzie to obowiązywać do kolejnych wakacji z wyjątkiem ferii, świąt itp.

Poza tym bardzo się cieszę, że blog zyskuje coraz więcej czytelników i nie odwiedzają mnie tylko osoby z Polski, ale również z innych krajów, nie jest to co prawda duża statystyka, ale w pewnym sensie jest to dla mnie miłe, bo w bloga wkładam na prawdę dużo pracy i czasu. Na blogu zmieniło się wiele od kiedy wznowiłam bloga, czyli jakiś miesiąc temu, więcej notek, o wiele więcej czytelników i inne.


niedziela, 21 sierpnia 2011

069. WGP : W finałach bez Polek.


Polki przegrały dziś w 3 setach z Chinkami i nie zagrają w finałach. Plasują się na 9 miejscu.


Pierwszy set rozpoczął się bardzo wyrównanie dla obu drużyn. Na pierwszej przerwie dzięki punktowej zagrywce środkowej Bereniki Okuniewskiej prowadziły Polki 8:6. Biało-czerwone obijały skutecznie blok, wyszły na prowadzenie 13:10. Niestety w drugiej części nie spisywało się dobrze rozegranie, a co za tym idzie również ataki. Chinki bardzo dobrze wykorzystały okazję i szybko odrobiły straty. Czas wykorzystał Alojzy Świderek, jednak to nie poskutkowało. Polki nie wykorzystywały szans i popełniały dużo błędów. Ostatecznie górą były Azjatki 25:20.


Druga partia rozpoczęła się lepiej dla przyjezdnych, dobra zagrywka sprawiła gospodyniom wiele problemów, lecz one wszystko szybko nadrabiały to kombinacyjnymi zagraniami. Oba zespoły bardzo dobrze grały zagrywką, przy stanie 13:12 o czas poprosił trener Chinek. Na drugą przerwę techniczną schodziły prowadząc 16:13. Polki były pod presją, popełniały coraz więcej błędów własnych, przegrywały 14:19. Tych strat Azjatki nie dały odrobić i przegrały seta 17:25.


Ostatnia odsłona rozpoczęła się dobrze dla Polek, dzięki trudnej zagrywce Mileny Radeckiej prowadziły 10:8. Niestety Polki nie były w stanie zatrzymać dobrze grających Chinek. Stało się jasne, że trudno będzie utrzymać założony przed meczem cel, ostatecznie siatkarki znad Wisły przegrały 22:25 i nie zagrają w finałach w Makau.


Polki popełniły 18 błędów własnych, Chinki oddały im tylko 13. Oba zespoły puściły po 3 asy serwisowe. W bloku lepsze okazały się być gospodynie, zatrzymując Polki 9 razy, podczas gdy one tylko 4. W ataku lepsze były Polki (49 przy 45 Azjatek), ale to nie wystarczyło by wygrać mecz.


Chiny - Polska 3:0
(25:20, 25:17, 25:22)

Składy zespołów:
Chiny: Wang Yimei (15), Yang Jie (7), Hui Ruoqi (14), Wei Qiuyue (2), Yang Junjing (10), Ma Yunwen (9), Shan Danna (libero) oraz Chen Liyi
Polska: Podolec (6), Kosek (11), Okuniewska (7), Kaczorowska (2), Wołosz (2), Kwiatkowska (12), Maj (libero) oraz Konieczna (1), Saad, Pelc, Radecka (1) i Kruk (4)


Milena Radecka (kapitan Polski):
Gratulacje dla Chin. Dzisiaj, nasz przeciwnik był zbyt silny dla nas. Nasze wczorajsze spotkanie z Kazachstanem było szansą na dostanie się do finału, ale zmarnowaliśmy ją. Byliśmy bardzo smutni i złe. Jutro wrócimy do domu.


Alojzy Świderek (trener Polski):
Przegraliśmy mecz, głównie z powodu naszych błędów w ataku i bloku. Będziemy pracować nad tymi dwoma elementami w przyszłości. Mieliśmy tylko dwa tygodnie na przygotowanie się do World Grand Prix, cały nasz wysiłek i moc umieściliśmy w meczach i wciąż musimy ciężko pracować.


Wei Qiuyue (kapitan Chin):
Obie drużyny grały dobrze w tym meczu. Wrzuciłyśmy nasz najwyższy biegu w tym spotkaniu. Na zbliżające się mecze, będziemy dążyć do jak najlepszej gry w każdym elemencie i w każdym kroku.


Yu Juemin (trener Chin):
Polska drużyna zagrała dziś naprawdę dobrze. Nasze zawodniczki pracowały bardzo ciężko, zwłaszcza w bloku i ataku, jest to nasz najlepszy mecz w Hong Kongu. Wang Yimei jest w bardzo dobre formie, co potwierdziła dzisiejszą grą. Spośród tych trzech tur uzyskaliśmy najbardziej zadowalające wyniki w Hong Kongu, nasze zawodniczki poprawiły swoją stabilność podczas gry. Aby przygotować się do finału w Makau, koordynacja zespołu i strategia muszą zostać poprawione. Nadal istnieje duża różnica między silnymi zespołami a nami. W poprzednich meczach graliśmy przeciwko Rosji i Serbii, są to zespoły które posiadają wiele rzeczy, których możemy się od nich nauczyć. Dla nas wszystkie zespoły są bardzo dobre, więc podchodzimy do każdej gry na poważnie.


Na podstawie : siatka.org , fivb.org
Zdjęcia : fivb.org

068. Do Polski wracają bez medalu.


Nie udało się Kadetkom pokonać Serbii w meczy o brąz, do kraju wracają bez medalu. Mecz trwał zaledwie godzinę i 10 minut.

Od początku meczu Polki walczyły punkt za punk, walczyły z całym sercem. 15:15 Niestety pod koniec seta rywalki zaczęły lepiej grać w ataku i ostatecznie wygrały 25:21.


Druga odsłona rozpoczęła się od prowadzenia Serbii i tak zostało do końca, Polki nie mogły sobie z nimi poradzić, świetnie grały, widać było ogromny stres. Polki lepiej wypadły w polu zagrywki i bloku, ale to nie wystarczyło i przegrały wysoko 13:25.


Wydawało się, że Polki zapomną o poprzednich 2 setach i wygrają kolejną partię, która rozpoczęła się od prowadzenia Polek, jednak tak się nie stało, mimo iż gra toczyła się bardzo wyrównanie to w drugiej połowie Serbki były zdecydowanie lepsze. Biało-czerwone przegrały 18:25 i ostatecznie cały mecz 0:3. Wracają do domów bez medali.


Dziś to nie błędy zadecydowały o porażce, zrobiły o jeden więcej od Serbek - 19. W bloku niewiele lesze były rywalki 8 razy zatrzymały Polki, które odpłaciły się 7. W zagrywce również lepsze były przeciwniczki, 9 punktowych, biało-czerwone zapisały sobie tylko 5. W ataku Polki były wyraźnie gorsze, skończyły 22, a siatkarki z Serbii 39.


Najlepiej punktowała dziś kapitan Iga Chojnacka, która zapisała na swoim koncie 9 oczek, 6 z ataku, 1 z bloku i 2 bezpośrednio z zagrywki. Nieco gorsza okazała się Ewelina Janicka, zdobywczyni 7 punktów, która skończyła 4 ataki, a do tego dorzuciła jeszcze 2 bloki i 1 as serwisowy. Po 3 ataki skończyły Aleksandra Wójcik i Martyna Grajber. Patrycja Flakus raz zablokowała Serbki i skończyła jeden atak. Po jednym ataku, bloku i zagrywce mają Paulina Głaz i Natalia Gajewska. Natomiast 3 ataki i jeden blok zapisała na swoim koncie Julia Twardowska.


Serbia - Polska 3:0
(25:21, 25:13, 25:18)

Składy zespołów:
Polska: Janicka (7), Głaz (3), Flakus (2), Wójcik (3), Chojnacka (9), Gajewska (3), Korabiec (libero) oraz Twardowska (4), Grajber (3), Tobiasz i Strózik
Serbia: Popović (10), Canak (9), Cikiriz (10), Lukić (9), Busa (12), Mirković (5), Stepanović (libero) oraz Mitrović (1)

Na podstawie : siatka.org , fivb.org
Zdjęcia : fivb.org